#5 Bayes, Dennett, Hume
W tym artykule, do którego planuję jeszcze kiedyś wrócić, neurofilozof Daniel Dennett argumentuje, że cechy, które przypisujemy postrzeganym obiektom (zieloność trawy, "uroczość" niemowlęcia) są w rzeczywistości zawiłościami naszych systemów nerwowych "projektowanymi" na te obiekty.
W rzeczywistości zewnętrzne obiekty nie mają same w sobie tego typu cech, a sposób postrzegania ich w ten sposób wynika z bardzo głęboko w naszym mózgu oczekiwań na ich temat.
Dennett cytuje Davida Hume'a, który powiedział, że umysł "rozsmarowuje" swoje właściwości na obiektach zewnętrznych nie zauważając tego i interpretując to jako wrodzone właściwości tych obiektów.
Osobiście wydaje mi się, że jeszcze lepszą analogią jest zjawisko pareidolii. Kształt na poniższym obrazku ("Marsjańska Twarz") jest interpretowany przez nasze mózgi, jako ludzka twarz. W rzeczywistości, są to tylko dwie okrągłe dziury i jedna podłużna. Jednak schematy odpowiadające za taką interpretację są w naszych mózgach tak głęboko zakodowane, że nie jesteśmy w stanie pozbyć się tego wrażenia.
Przypuszczam, że ten sam mechanizm mógłby być wytłumaczeniem np. widzenia kolorów - miałoby wynikać ono z bardzo silnego "oczekiwania", że powierzchnia odbijająca daną długość światła powinna wyglądać w określony sposób. Podobnie rzecz miałaby się z "uroczością niemowlęcia" lub słodkością cukru (bardzo silne oczekiwanie, że molekuła o jakiejś budowie ma dany smak).
Komentarze
Prześlij komentarz