#17 Strange Loop - moje pomysły
Wpis o tym, na czym fizycznie mógłby polegać pomysł Douglasa Hofstadtera, że świadomość to "dziwna pętla" i po co w ogóle wymyślono to pojęcie. (#14 I am a Strange Loop)
"Dziwna pętla, to nie fizyczny obwód, ale abstrakcyjna pętla, w której w serii etapów tworzących jej cykl, następuje przejście z jednego poziomu abstrakcji (lub struktury) na kolejny, co sprawia wrażenie ruchu wzwyż hierarchii, ale w jakiś dziwny sposób kolejne ruchy "wzwyż" dają początek zamkniętemu cyklowi. To znaczy, mimo że mamy wrażenie, że coraz bardziej oddalamy się od początku, ku własnemu zdumieniu kończymy w tym samym miejscu, w którym zaczęliśmy. W skrócie, dziwna pętla, to paradoksalna, przekraczająca kolejne poziomy pętla sprzężenia zwrotnego."
Pomysł świadomości, jako rekurencyjnej pętli, jest alternatywnym wyjaśnieniem zjawiska świadomości, który pozwala nam uniknąć nieskończonego regresu (paradoksu homunkulusa). Ale jak fizycznie w mózgu mogłoby to wyglądać? Mam pewne przypuszczenie, a żeby je zobrazować, będę się wspomagać wprowadzonym przez Hofstadtera pojęciem symbolu - małego obwodu neuronowego, który odpowiada w przybliżeniu jednostce leksykalnej (jakiemuś samodzielnemu pojęciu językowemu).
Na powyższym rysunku zobrazowałem jak mogłyby być zorganizowane symbole w mózgu, oczywiście w dużym uproszczeniu. Jak widać, poszczególne jednostki układają się w formie prostego fraktala. Symbole wyższych poziomów obrastają "satelitami" - symbolami niższego poziomu, symbole niższego poziomu - symbolami jeszcze niższego, i tak w dół aż do najmniejszej możliwej jednostki, na ile rozdzielczość percepcyjna pozwala. Kolejność w hierarchii symboli opisuje ich wielkość - największy zajmuje najwyższe miejsce, jego satelity są o połowę mniejsze, satelity satelit jeszcze mniejsze itd. Jednocześnie można zauważyć, że przestrzeń między symbolami coraz bardziej się zagęszcza i, paradoksalnie, symbole najniższego rzędu lądują w bezpośrednim otoczeniu symbolu najwyższego rzędu, mimo że semantycznie dzieli je kilka etapów. Jeśli dodać do tego fakt, że symbole, tak jak kolejne warstwy głębokiej sieci neuronowej, komunikują się ze sobą za pomocą przepływów energii elektrycznej (ścieżki, którymi może płynąć prąd, są ograniczone, ale izolacja elektryczna nie jest idealna), można przypuszczać, że powstanie samopodtrzymująca się "błędno-kołowa" pętla sprzężenia zwrotnego, gdzie symbole najniższego poziomu dają sygnały zwrotne do symbolu najwyższego poziomu... tak jak błędnym kołem może być nasze samopodtrzymujące się poczucie bycia kimś?
Można to zobrazować jeszcze dokładniej i do kolejnych etapów tego fraktala przypisać konkretne pojęcia - centralny obwód reprezentuje "ja", obwody wokół reprezentują moje wartości, marzenia, cele, satelity tychże reprezentują jakieś elementy, z których te wartości się składają, itd.
Komentarze
Prześlij komentarz