#36 Film Semantyczny
Ktoś zapytał kiedyś Johna von Neumanna, czy myśli słowami, czy obrazami. Von Neumann odpowiedział: "Myślę myślami."
Czy był to tylko żart? Przypuszczam, że słowa geniusza zawierają w sobie pewną sugestię a'la Wittgenstein - problem zawarty w pytaniu jest iluzją, wynikającą z naszych kategorii językowych.
Ja, tak jak większość ludzi, "myślę słowami". Utożsamiam się ze swoim głosem w głowie, a cała reszta - dźwięki, obrazy, itp. - jest jakby tłem. Jednakże pewna obserwacja sprawiła, że zacząłem wątpić w ten porządek rzeczy.
Niedawno zaobserwowałem ciekawą właściwość swojej psychiki: kiedy próbuję opisać jakiś widziany oczyma duszy "obraz", ten jakby ulega zniekształceniu, zaburzany przez "głos". Im wyraźniejszy próbuję stworzyć opis, tym mniej wyraźny staje się obraz, który chcę opisać.
Czy rozumieć to jako osobne zjawiska, które zagłuszają się? Czy jako zjawiska współzależnie istniejące, coś w rodzaju "obrazo-głosu", który jako całość zmienia się, będąc ekspresją jakiejś informacji?
Pierwszy przypadek zamknąłby temat. Natomiast drugi przypadek jest ciekawszy. Zastanówmy się, czy jest możliwe myślenie samymi słowami bez absolutnie żadnych obrazów - i vice versa? Jeśli odpowiedź na to pytanie brzmi "nie" - a chwilowo tak przeczuwam - to czy można by dojść wtedy do zaskakującego wniosku, że SYNESTEZJA JEST PIERWOTNYM ZJAWISKIEM, a podział zjawisk na submodalności jest pozorny, wynikający tylko z budowy naszego języka?
Ciąg dalszy nastąpi.
Komentarze
Prześlij komentarz