#29 Mój umysł nie jest mój
To odkrycie objawiło się mi, kiedy obudziłem się z dziwnego snu: na statku dźwigaliśmy wzwyż gratingowej zejściówki (takiej, jak na stoczni) trupa w jakiejś metalowej skrzynce, żeby gdzieś w jej górnej części wrzucić go przez otwór do szybu "maszyny kamieniarskiej z kamieniołomu", chyba po to żeby został rozrobioiny z jakąś masą kamienną.
Następnie (po obudzeniu) przypomniała mi się twarz dawnego kolegi z pracy, która robiła absurdalne miny, których w rzeczywistości nigdy nie widziałem, żeby robił. To zapoczątkowało ciąg myśli, kóry doprowadził mnie do takich wniosków: przecież ja bym czegoś tak głupiego nie wymyślił.
Wtedy przypomniały mi się moje wcześniejsze przemyślenia: że tak naprawdę nie ma a priori żadnej osoby, która byłaby właścicielem tego wszystkiego. W najlepszym razie jesteśmy tylko użytkownikami, ale i to stwierdzenie wydaje się dosyć podejrzane.
Mój umysł nie jest mój. Moje wyobrażenia nie są moje. Moje dziwne sny nie są moje. Moje lgnięcie i awersja nie są moje.
Komentarze
Prześlij komentarz